sobota, 7 września 2013

Zupa z dyni hokkaido

     Przepyszna! Jak jej bardzo nie lubię tak dziś wyszła wyśmienita! Nie wypada samemu siebie chwalić ale... inni potwierdzili. Dynia różna jest. Trzeba trafić na właściwą w smaku dla siebie. Ja po pierwszej próbie stwierdziłam, że o nie! - nigdy więcej bo jest "a fe!". Drugi raz zrobiła Siora i była całkiem całkiem bardzo dobra. Trzecia próba należała do mnie. I JESTEM DYNIA! ... tzn. DUMNA!




Składniki:
  • czerwoniutka dynia ok. 600 g
  • pomidory (śliwkowe bądź cherry) 500 g
  • bulion warzywny 1 l
  • gałązki świeżego tymianku (ok. 2 szt. długości 10 cm)
  • czosnek ( 6 ząbków)
  • sól, pieprz

     Pomidorki kroimy na połówki i kładziemy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Ząbki czosnku (3 szt.) lekko zgniatamy i kładziemy między pomidory. Czosnek nie musi być obrany. Po upieczeniu super odchodzi od skórki. Jedną gałązkę tymianku dzielimy i także układamy na pomidorkach. Solimy i pieprzymy. To samo robimy z dynią. Najważniejsze to usunąć pestki, które swoją drogą suszymy i zjadamy przy dobrym filmie ;0 Ja swojej dyni nie obierałam. Pokroiłam ją na sześć cząstek, poukładałam pozostały zgnieciony czosnek i przykryłam tymiankiem. Dodałam również soli oraz świeżo zmielonego pieprzu. Takie warzywne blaszki wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 160°C (termoobieg) na 40 minut. W międzyczasie przygotowujemy bulion warzywny (lub mięsny jak ktoś woli). Przed wyjęciem blaszek sprawdzamy czy dynia jest miękka. Jeżeli dynia nam zmiękła wyciągamy blaszki z piekarnika i pozostawiamy na chwilę do ostygnięcia. 


   
     Wywar warzywny pozostawiamy na gazie aby lekko wrzał. Ostudzoną dynię kroimy w kostkę. Moja dynia zmiękła tak znakomicie, że nie musiałam obierać jej ze skórki. Jeżeli skóra jest twarda, bądź po prostu macie opory z jej jedzeniem przed pokrojeniem obierzcie ją. Pomidory obieramy ze skóry. takie upieczone aż same z niej wyskakują więc nie zajmuje to zbyt dużo czasu :) Wrzucamy wszystko do gotującego się bulionu i gotujmy jeszcze chwilę przez jakieś 10 minut. Ja wrzuciłam również czosnek obrany ze skorupki oraz tymianek. Przypieczone przyprawy są bardzo aromatyczne ale ich smak jest lekko przytłumiony przez co zupa nie jest ostra w smaku. Po 10 minutach "wspólnego" gotowania miksujemy zupę na krem. I włala! Zupę mamy już dyni! :D Krem wyśmienicie smakuje z grzankami czosnkowymi lub np. z makaronem. Do koloru do wyboru ;)



SMACZNEGO ! 


 

2 komentarze: