Cukiniowy zawrót głowy nastał i powoli zaczynami się nimi przejadać. Póki jednak są świeżo zbierane z ogrodu to trzeba się nimi nasycić po czubek głowy. A jak już do czubka dojdziemy to wtedy je ładujemy w słoiki ... ale to jak dojdziemy do czubka ;)
Składniki:
- 2 duże cukinie
- 120 ml bulionu drobiowego
- 120 ml śmietany kremówki
- 4 jajka
- 2 ząbki czosnku
- 3 łyżki mąki kukurydzianej
- 1 łyżka musztardy
- 1 łyżeczka soli
- 1/2 łyżeczki pieprzy
- 1/2 łyżeczki startej gałki muszkatołowej
- świeże oregano i tymianek
- ser feta
Cukinie kroimy w cieniutkie plastry. Idealnie sprawdzają się do tego wszelkie tarki ..., których akurat nie mam. Nożem trochę czasu to zajęło i im dalej tym plastry grubsze (chciałam po prostu szybciej skończyć ;) ) ale czego się nie robi dla efektu! Marnego ... ale zawsze jakiś efekt. W każdym bądź razie kroimy i wykładamy plastrami żaroodporne naczynie posmarowane wcześniej tłuszczem. I tu wyższy level układania plastrów... w pionie. Trochę się ślizgają po tym tłuszczu, trochę nie współpracują i ogólnie to się nieźle człowiek nawku*wia przy tym. No ale co - ja nie ułożę?!
Po walce z plastrami przygotowujemy masę do zalania. Cukinii - nie siebie. Mieszamy wszystkie składniki z listy wyże pomijając jedynie ser feta i zużytą wcześniej cukinię. Tymianku i oregano dajemy wedle własnego uznania. W moim przypadku dużo. Zalewamy plastry i posypujemy pokruszoną fetą. Teraz wstawiamy do piekarnika do 190°C na 35 minut a następnie zmniejszamy piekarnik do 170°C i pieczemy jeszcze ok. 20-25 minut. I to tyle. Wykładamy na talerze i się delektujemy delikatnym daniem. No ... może poza tą kremówką ;)
Świetnie się prezentuje. Uwielbiam cukinię!
OdpowiedzUsuńWygląda wspaniale! Musi być przepyszne :)))
OdpowiedzUsuń