czwartek, 24 kwietnia 2014

Miód z mleczy od Mamy

     Zdrowotnie! Własnoręcznie zrobiony miodek z tego co na trawniku zbędne czyli ... z mleczy. Na jedną porcję miodu (ok. 6 słoików po 200 ml) potrzebujemy 500 kwiatów. Na szczęście aż takiej plagi na ogrodzie nie mam a po drugie "na szczęście" - polana koło domu jest bogata w mlecze ;)


Składniki:
  • 500 sztuk kwiatów
  • 1 kg cukru
  • 1 litr wody
  • 1 cytryna


     Na początek kwiaty odstawiamy na ok. 2 godzinki aby wszystkie żyjątka poszły sobie w ... w siną dal. Następnie wsypujemy kwiaty do garnka, zalewamy litrem wody i wyciskamy do nich sok z jednej cytryny. Tą wyciśniętą cytrynę również wrzucamy do gara i gotujemy 30 min. Po ugotowaniu odstawiamy na 24 godziny.
     


     Ugotowane kwiaty przecedzamy przez gazę. Do powstałego soku wsypujemy kilogram cukru i gotujemy przez 1,5 godziny co jakiś czas mieszając. I znowu odstawiamy na 24 godziny :)


      Dzień trzeci jest dniem ostatecznym - zagotowujemy miodek i wlewamy do przygotowanych słoiczków. Zakręcamy, odwracamy do góry dnem aby nam się dobrze zassały. I gotowe! :)  Smaczne i zdrowe :) I okoliczności przyrody przy zakończonym miodku nam sprzyjały :)


sobota, 19 kwietnia 2014

Jaja z łososiem

   Wesołego Alleluja! Radości w sercach i spokoju ducha Wam wszystkim życzę! Teraz zabieram się za szybki wpis co by było czasu na resztę pracy ;) Jaja faszerowane robię pierwszy raz ale tego nie da się za cholerę skaszanić wiec wywodów na ich temat nie będzie ;) 





Składniki:
  • 10 jaj (sporawa rodzina ;) )
  • 400 g wędzonej polędwicy z łososia
  • majonez
  • chrzan tarty
  • kilka gałązek świeżego tymianku
  • pół pęczka szczypiorku
  • sól, pieprz
 


     Jaja standardowo - gotujemy na twardo. Przekrajamy na pół i wyciągamy żółtka. Ja swoje jajka jeszcze wydrążyłam aby zmieściło się więcej farszu. Łososia drobno kroimy i wrzucamy do miski wraz z wydrążonymi żółtkami. Dodajemy posiekany szczypiorek oraz tymianek. Mieszamy. Jeżeli łosoś nie jest słony to można odrobinę dosolić. Majonez i chrzan można również wymieszać z farszem aby szybciej można było wszystko nałożyć. Ja do każdej połówki jajka dałam łyżeczkę majonezu, do tego ładowałam farsz a na koniec położyłam płaską łyżeczkę chrzanu. Tu już kolejność jest dowolna według własnych upodobań i ilości czasu jakim się dysponuje do np. wielkanocnego śniadanka ;) Jeszcze raz wszystkim życzę radosnych Świąt! SMACZNEGO!

PS. I w dyngusa ani jednej suchej nitki!