Wesołego Alleluja! Radości w sercach i spokoju ducha Wam wszystkim życzę! Teraz zabieram się za szybki wpis co by było czasu na resztę pracy ;) Jaja faszerowane robię pierwszy raz ale tego nie da się za cholerę skaszanić wiec wywodów na ich temat nie będzie ;)
Składniki:
- 10 jaj (sporawa rodzina ;) )
- 400 g wędzonej polędwicy z łososia
- majonez
- chrzan tarty
- kilka gałązek świeżego tymianku
- pół pęczka szczypiorku
- sól, pieprz
Jaja standardowo - gotujemy na twardo. Przekrajamy na pół i wyciągamy żółtka. Ja swoje jajka jeszcze wydrążyłam aby zmieściło się więcej farszu. Łososia drobno kroimy i wrzucamy do miski wraz z wydrążonymi żółtkami. Dodajemy posiekany szczypiorek oraz tymianek. Mieszamy. Jeżeli łosoś nie jest słony to można odrobinę dosolić. Majonez i chrzan można również wymieszać z farszem aby szybciej można było wszystko nałożyć. Ja do każdej połówki jajka dałam łyżeczkę majonezu, do tego ładowałam farsz a na koniec położyłam płaską łyżeczkę chrzanu. Tu już kolejność jest dowolna według własnych upodobań i ilości czasu jakim się dysponuje do np. wielkanocnego śniadanka ;) Jeszcze raz wszystkim życzę radosnych Świąt! SMACZNEGO!
PS. I w dyngusa ani jednej suchej nitki!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz