piątek, 7 sierpnia 2015

Śliwka na trzy sposoby

     Wpadły mi śliwki do kuchni i w obecności co raz to większej ilości owocówek wymusiły na mnie "słoikowanie". Chyba moje pierwsze nie licząc marynowania grzybów. Wyparzyłam więc słoje, dozbierałam śliwek i zamknęłam je w tych szklanych pułapkach w najprostszy sposób ... w kompocie!



Składniki:
  •  4 kg żółtych śliwek 
  • woda 
  • cukier 
  • świeże gałązki rozmarynu 
  • przyprawa do grzańca 
  • suszona mięta




     Na początek przygotowujemy syrop. Ja na dwa litry wody daję pół szklanki cukru i zagotowuję. Śliwki myjemy i pozbawiamy ogonków. Ja upycham do słoików śliwki wraz z pestkami. Nie bawię się w wyłupywanie. Śliwki są dość miękkie i się po prostu rozdziabdziają ;) Wkładamy więc takie śliwki do litrowych słoików. W tym roku poza standardową śliwką w syropie zrobiłam je jeszcze na trzy rożne sposoby - z miętą, z grzańcem i z rozmarynem. Do słoików dodawałam półtorej łyżeczki przyprawy do grzańca, łyżeczkę mięty lub gałązkę świeżego rozmarynu. Takie słoiki zalewam przygotowanym syropem.

      

     Zakręcamy słoiki i pasteryzujemy ok. 15 minut od momentu zagotowania. Wyciągamy i odwracamy do góry dnem. Po ostygnięciu lądują w spiżarni i czekają na zimę :) 

     A Wy jakie macie sposoby na żółtą śliwkę? :) 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz