sobota, 11 listopada 2017

Jajo faszerowane

     Jajo jakie jest każdy widzi. Faszerka jest fajna ale na etapie pomysłu. Podczas wykonania okazuje się to najgłupszym pomysłem świata bo przecież można było zrobić zwykłe jaja w sosie tatarskim. A tak ... gotujesz i się okazuje, że żółtko ma Cię głęboko w swoim żółtkowym dupsztalu i tak się przykleja do skorupki, że nijak nie przekroisz żeby uzupełnić farszem. Skorupka trzymając sztamę z żółtkiem przywiera tak do białka, że żadna Gessler ani Nigella tego nie odklei a jajo po obraniu wygląda jakby przeszło przez bramy Mordoru. Ambicja jednak nie odpuszcza i dłubiesz to wszystko, żeby jednak podać gościom ...


 
 
Składniki:
  • jajka ugotowane na twardo (ilość sztuk dowolna)
  • 200 g wędzonej makreli
  • 0,5 pęczka zielonej pietruszki
  • 1,5 łyżki koncentratu pomidorowego
  • 1,5 łyżeczki chrzanu
  • 1 łyżeczka sosu sojowego
  • 1 łyżka oliwy
  • sól, pieprz
  • świeży koper i majonez do ozdoby
 
 
 
 
 
 
    Na początek standardzik - gotujemy jaja. Studzimy i zaczynamy zabawę w obieranie (!@#@!). Przekrajamy jaja na pół y wyciągamy delikatnie żółtka. Teraz obieramy ze skóry i ości makrelę, dodajemy do niej wydłubane żółtka, posiekaną pietruszkę i wszystkie pozostałe składniki. Rozdziabiamy widelcem i doskładnie mieszamy składniki.
 
 
 
 
     Przyprawiamy solą ora pieprzem do smaku. Faszerujemy jajeczka, na każde dodajemy mały klopsik z majonezu i przyozdabiamy gałązką koperku. SMACZNEGO!
 
 
 
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz