Witam!
Dżem dyniowy ... Już nie mogę patrzeć na tą dynię a została jej jeszcze aż (!) połowa. Dżem jednak nie jest robiony na nowo ze świeżej dyni tylko ... z tego deseru co go nie zjedli. Jest to pierwszy raz przeze mnie robiona konfiturka więc też cudów nie oczekuję. Zużyłam tą dynię z imbirem, oczywiście bez sosu. Wyszedł jeden słoiczek ale zawsze od czegoś trzeba zacząć :) Do słoiczka dodałam łyżeczkę cynamonu, cukier i dżemix. Dokładnych proporcji nie pamiętam bo dżemix był na kilogram owoców. Dyni miałam mniej więc cukier i dżemix przeliczałam na tą ilość. Co z niego będzie? Zobaczymy. Narazie nie mam odwagi spróbować czy udała mi się "reanimacja" dyni ;) A zdjęcia nie będzie, przeca to tylko pomarańczowy słoik. Aha! Właśnie dla lepszego smaku można dodać też pomarańczy, ale ja ich nie miałam ... a na dworze znowu chlapa była ;)
Dżem dyniowy ... Już nie mogę patrzeć na tą dynię a została jej jeszcze aż (!) połowa. Dżem jednak nie jest robiony na nowo ze świeżej dyni tylko ... z tego deseru co go nie zjedli. Jest to pierwszy raz przeze mnie robiona konfiturka więc też cudów nie oczekuję. Zużyłam tą dynię z imbirem, oczywiście bez sosu. Wyszedł jeden słoiczek ale zawsze od czegoś trzeba zacząć :) Do słoiczka dodałam łyżeczkę cynamonu, cukier i dżemix. Dokładnych proporcji nie pamiętam bo dżemix był na kilogram owoców. Dyni miałam mniej więc cukier i dżemix przeliczałam na tą ilość. Co z niego będzie? Zobaczymy. Narazie nie mam odwagi spróbować czy udała mi się "reanimacja" dyni ;) A zdjęcia nie będzie, przeca to tylko pomarańczowy słoik. Aha! Właśnie dla lepszego smaku można dodać też pomarańczy, ale ja ich nie miałam ... a na dworze znowu chlapa była ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz