Jesień sresień ... Piękna jak świeci słońce ale jak już to owe słońce zajdzie to człowiek żyły sobie wypruwa z depresji i pluje gorzkimi żalami, że to, że tamto i, że w ogóle wszystko. W taki dzień właśnie ja żrę :D Żrę i to z kruszonką! Jak na zdrowe odżywianie przystało to nawet w tym zdrowym kierunku poszliśmy z deserem bo i płatki owsiane się tu zakręciły. Na tą odrobinę cukru przymykamy oko i wpierniczamy aż uszka zaczną nam się trząść i uśmiech na bulce się pojawi. I wtedy te wszystkie jesienne pierdolety znikają nam z główki.
Składniki:
- 0,5 kg jabłek
- 1 łyżeczka cynamonu
- 100g płatków owsianych
- 3 łyżki masła
- 4 łyżki brązowego cukru
Jabłuszka obieramy i kroimy na mniejsze cząstki. Na patelni roztapiamy 2 łyżki masła i wrzucamy jabłuszka. Dodajemy cynamon i 2 łyżki cukru. Co jakiś czas mieszamy i jak już nam jabłuszka zmiękną ściągamy z ognia. Już sam zapach jabłek z cynamonem działa pocieszająco!
To jak już mamy uśmiechnięty ryjek będziemy się ciapać jak małe dzieci ... robimy kruszonkę. Na początek dzielimy płatki owsiane na połowę, tj. 50 g płatków zostawiamy a drugą 50-tkę mielimy na mąkę. Teraz do miseczki wrzucamy płatki, mąkę z tych płatków, pozostałe masło i cukier. No i ciapiemy się ... rozgniatamy to wszystko paluszkami aż nam się wszystko ładnie połączy.
Nasze przestudzone jabłuszka przekładamy do naczynek żaroodpornych, posypujemy kruszonką i zapiekamy w piekarniku rozgrzanym do 180°C przez ok. 20 minut.
No i zajadmy! Jakby do tego dodać jeszcze gałkę lodów waniliowych to już by była pełnia szczęścia! SMACZNEGO!
To jak już mamy uśmiechnięty ryjek będziemy się ciapać jak małe dzieci ... robimy kruszonkę. Na początek dzielimy płatki owsiane na połowę, tj. 50 g płatków zostawiamy a drugą 50-tkę mielimy na mąkę. Teraz do miseczki wrzucamy płatki, mąkę z tych płatków, pozostałe masło i cukier. No i ciapiemy się ... rozgniatamy to wszystko paluszkami aż nam się wszystko ładnie połączy.
Nasze przestudzone jabłuszka przekładamy do naczynek żaroodpornych, posypujemy kruszonką i zapiekamy w piekarniku rozgrzanym do 180°C przez ok. 20 minut.
No i zajadmy! Jakby do tego dodać jeszcze gałkę lodów waniliowych to już by była pełnia szczęścia! SMACZNEGO!
Coś idealnego! Kocham takie desery :)
OdpowiedzUsuńhttps://rankiemwszystkolepsze.blogspot.com/
Dziękuję za przepis - korzystam ze wszystkich przepisów na desery dietetycznych, odkąd postanowiłam "zerwać" z czekoladą. Jestem leniwa, ale na kupnych słodyczach praktycznie nie można polegać, wszędzie są tak: utwardzony tłuszcz palmowy, emulgatory, cukier, syrop glukozowo-fruktozowy, skrobia kukurydziana, od tego się puchnie, niestety. Jak na razie jedyne batony, jakie znalazłam o dobrym składzie to jeden taki w brązowo-różowym opakowaniu (nie pamiętam nazwy), a drugi Oho Mauro - smakuje zupełnie jak czekolada <3
OdpowiedzUsuń