niedziela, 12 lipca 2009

Ehhh ...

Nie nie wychodzi mi to odchudzanie, że az szlag mnie trafia... Jak juz tylko coś zaplanuję, ćwiczenia czy jakieś inne wygibańce, Szymi zaczyna się nagle "przypominać". Także liczę na samoistne spalenie się moich tłuszczy, hihi ;)
Aha ... Jednej rzeczy nauczyłam się ostatnio... i nawet powstała wierszo-rada ... "Nie dotykaj głową kaloryfera, gdy podłączasz kable do komputera". Doświadczenie lekko spięciowe, więc przestrzegam :)
A tym czasem idę podelektować się herbatką, która ma spalać te wszystkie zbędne kaloryje ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz