Dzień kolejny. Chyba zaczynam natrafiać na mały kryzys... To w sumie żadna dieta tylko zdrowsze odżywianie ale te kabanosy i chipsy z tęsknotą na mnie zerkają, że aż przykro na sercu się robi. Działają metodą 'przez serce do żołądka'. Twarda sztuka jestem i się nie daję ... Póki co kroję te świeże pomidory, rwę rukolę i przycinam zioła. Dzięki ci ogrodzie, że to wszystko ułatwiasz... i sąsiadko, która co nieco przez płot przerzucasz 😊 Z tych pomidorów właśnie powstała zupa niby-krem. Z grzankami pychotka! Oczywiście razowe!
Składniki:
- 1 cebula
- 6-7 podłużnych pomidorów
- 1 ząbek czosnku
- 1 łyżka oleju rzepakowego
- 1 szklanka wody
- gałązka świeżego rozmarynu
- gałązka świeżego oregano
- szczypta soli
- świeżo zmielony pieprz
- natka pietruszki do posypania
Pomidory na początek sparzam wrzątkiem i obieram ze skórki. Wydrążam pestki i kroję w kostkę. Do rozgrzanego w garnku oleju wrzucam posiekaną cebulę. Gdy sie zeszkli wrzucam pomidory, mieszam i dolewam wody. Teraz musi sie to wszystko pogotować na małym ogniu ok 15 minut.
Dodaję sprasowany lub drobno posiekany czosnek, rozmaryn i oregano. Gotuje jeszcze chwilkę, solę, pieprzę i podaję. Najlepiej z grzankami czosnkowymi 😊 (pokrojony chleb razowy smaruję oliwą wymieszaną ze sprasowanym ząbkiem czosnku i wkładam do piekarnika aż do uzyskania chrupkości).
Aha! Zupę można zmiksować na gładko i wtedy będzie krem zamiast niby-kremu. SMACZNEGO!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz